Vigrax skład i opinie – sekret tajemniczych tabletek
Przygotuj się na wyczerpującą opinię. Jak na standardy tego bloga postaram się zmieścić w minimalnej objętości tekstu. To moja opinia o Vigrax. Przedstawię ci podstawowe informacje o tych tabletkach i postaram się dostarczyć informacji, które pomogą ci podjąć ewentualną decyzję o zakupie.
Co wiemy o Vigrax?
Pewnie tyle co ja, czyli tyle, ile dystrybutor napisał na stronie. Co konkretnie? Nic. Zero konkretów, poza jednym. Tabletki dopuszczone są do obrotu i składają się z samych naturalnych składników.
Reszta jest tajemnicą. Dlaczego? Producent chroni skład przed nieuczciwą konkurencją. Na jednej z podstron odkrywa jednak rąbek tajemnicy. I o dziwo, ta mieszanka ma szansę zadziałać!
W sumie jednak nie do końca możemy być pewni co do tego, jaki w rzeczywistości jest potencjał Vigraxu, bo o ile porządni producenci podają nie tylko nazwy składników występujących w suplementach, ale i ilość tych składników, o tyle producent Vigraxu (a może jego dystrybutor) jakoś nie udziela nam tych informacji. Na pewno informacje te nie są zbyt łatwo dostępne. Trudno je znaleźć. Choć mam zacięcie do poszukiwań tu poddałem się po upływie 30 minut.
Wiemy na pewno, że opakowanie zawiera 60 kapsułek i produkt prawdopodobnie został wprowadzony do legalnej sprzedaży na terenie całej Unii Europejskiej. Jest dostępny nie tylko w Polsce.
Jaki skład ma Vigrax?
Jak powiedziałem wcześniej taki skład ma szansę zadziałać, ale jest banalny, tabletki to mieszanka:
- żeń szenia koreańskiego (fakt, to najlepszy ponoć gatunek żeń-szenia),
- muira puama (fakt, afrodyzjak, tego nie można podważyć),
- cytryńca chińskiego (fakt, to też, jak wyżej),
- tribulus terrestris (świetny na testosteron),
- guarany (kofeina podnosi ciśnienie jest więc szansa, że i penis dzięki niej ruszy).
Ostatnio na jednej ze stron internetowych (jednak to nie była strona producenta) wyczytałem, że Vigrax zawiera też pewną dawkę l-argininy. To dobrze, bo arginina jest niezbędna do poprawy ukrwienia penisa i przyspiesza efekty działania suplementu. Jednak w dalszym ciągu nie wiem ile tej l-argininy tam jest.
O innych składnikach nic nie wiem. Nie podano. W stwierdzenie że dzięki tej unikalnej recepturze tysiące mężczyzn na całym świecie przestało mieć problemy z potencją jakoś nie bardzo mogę uwierzyć. I powtórzę po raz kolejny – producent jest niepoważny bo nie informuje o składzie na stronach sprzedażowych. Trudno się dowiedzieć, jakie ilości poszczególnych składników znajdują się w suplemencie. Tak na dobrą sprawę nie do końca jestem pewny, co rzeczywiście się w nim w chwili obecnej znajduje.
Jak działają poszczególne składniki?
Guaranę pozwolę sobie pominąć, bo przede wszystkim wywiera ona wpływ pobudzający. Za to ważne i ciekawe są żeń-szeń, muira puama, buzdyganek i cytryniec.
Żeń-szeń – kilkunastokrotnie wspomniany w tym blogu i opisany w artykule Żeń-szeń – najsilniejszy naturalny afrodyzjak jest afrodyzjakiem, którego działanie potwierdziła nauka i to wielokrotnie. Jest sprawdzony do tego stopnia, że nikt już praktycznie nie kwestionuje jego zbawiennego wpływu na męską potencję. Co ciekawe pod tym seksualnym względem zdecydowanie lepiej działa na mężczyzn niż na kobiety. Dodatkowo poprawia witalność i sprawność całego organizmu łącznie z układem nerwowym. To bardzo dobry, bazowy wręcz składnik Vigraxu, którego nie powinno zabraknąć w żadnych tabletkach na potencję.
Muira puama nazywana “drzewem potencji” ma równie dobry wpływ na męską seksualność. Jest od wieków wykorzystywana w naturalnym leczeniu problemów z erekcją i zaburzeń potencji. Podobnie jak żeń-szeń wywiera doskonały wpływ na cały organizm z układem nerwowym włącznie [edycja 26.02.2019 – ten składnik już nie pojawia się w składzie, chyba że jest elementem kompleksu VigraxErect Proprietary Blend – dane wciąż są niejasne].
Buzdyganek naziemny, czyli tribulus terrestris – bardzo dobrze wzmacnia potencję, ma też wpływ na poziom testosteronu. Więcej informacji o buzdyganku znajdziesz w tym artykule.
Cytryniec chiński – jak sama nazwa wskazuje pochodzi z Chin i w tamtejszej tradycyjnej medycynie był od wieków stosowany jako środek wzmacniający. Świetnie uzupełnia i wzmacnia działanie żeń-szenia i muira puama.
Vigrax opinie – na co zwrócić uwagę?
Konkretów nie znalazłem. Standardowy marketing. Dziwnym trafem na paru stronach gdzie chciałem podpytać o skład Vigraxu moje pytania zignorowano. Nikt nic nie wie, a jak wiedział to dokładnie nie pamięta, a żeń-szeń podobno przeciwdziała sklerozie. Tak więc niestety, jeśli chodzi o opinie o Vigraxie to naprawdę trudno znaleźć coś konkretnego.
Jak wspominałem pytałem na paru stronach (forach) osoby, które go miały używać, ale nikt nie odpowiedział na zadane pytania. Tak więc myślę, że albo się tym osobom odpowiadać nie chciało, albo nie znały odpowiedzi na moje pytania.
Opinie jakie znajdziesz w sieci np. na stronach dystrybutorów czy producenta są oczywiście samymi superlatywami. I trudno w nie uwierzyć.
Czy Vigrax naprawdę działa i co jeszcze warto wiedzieć?
Vigrax zawiera składniki, które na pewno działają. Żeń-szeń, muira, cytryniec czy buzdyganek – na pewno tak. Guaranę bym odpuścił, wolę kawę. Sęk w tym, że jak już wspomniałem trudno to ocenić na podstawie dostępnych informacji o składzie.
Ponadto na pewno nie poprawia potencji od razu. I nie zadziała tak jak np. viagra czy choćby >>> Eron Plus, o którym pisałem tutaj.
Jak przyjmować suplement?
Zalecane dawkowanie to 2 kapsułki dzienne i tej dawki radzę nie przekraczać. Przy takim dozowaniu jedno opakowanie wystarczy na miesiąc, a to wystarczający okres czasu by stwierdzić, czy preparat na ciebie działa czy nie.
Czy Vigrax ma skutki uboczne?
To naturalne tabletki, a raczej naturalne składniki zamknięte w łatwych do połknięcia kapsułkach. Kapsułki (otoczki) są też dobrze tolerowane przez organizm tak więc nawet przy problemach trawiennych suplementacja nie powinna być problemem.
Tak czy inaczej obowiązują cię podstawowe zasady bezpieczeństwa: kapsułki bierz zgodnie z zaleceniami producenta, a w razie wątpliwości konsultuj się z lekarzem.
Czy ja brałem ten suplement?
Nie. Nie ryzykuję z zakupami środków, których etykiety nie mogę przestudiować. Mam alergię na tajemnice. Poza tym nie ufam producentom, którzy ukrywają skład swoich produktów. Chyba zgodzisz się, że to trochę podejrzane, prawda?
Natomiast na pewno wiem, że Vigrax brał kolega. Wrażenia? Takie sobie. Opisuję je poniżej.
Ja stawiam na sprawdzony ⇒ Eron Plus jakby co.
Czy znam kogoś kto brał Vigrax?
Tak. Wspomniany kolega. Ten kolega twierdzi, że po parunastu dniach coś mu drgnęło, ale słabo. Po miesiącu przestawił się na nowo na suplementy z apteki. Składu Vigraxu nie pamięta, opakowania nie ma.
Podsumowanie – czy warto spróbować?
Spróbować możesz, czemu nie. W końcu jakieś tam instytucje podpisały zgodę i certyfikat, że to nieszkodliwe. Ale płacić 139 zł za opakowanie tajemniczych tabletek? Nie wydaje mi się to zbyt rozsądne.
Ale jeśli chcesz zaryzykować to ⇒SPRAWDŹ
PS. Od pewnego czasu producent udostępnia więcej informacji o składzie – jednak niekoniecznie są to informacje widoczne na pierwszy rzut oka. Mimo wszystko to dobra praktyka, bo skład trzeba koniecznie poznać przed zakupem, tak więc tabletki nie są już tak tajemnicze.